PiS nie tylko ma kłopoty z rozpoczęciem budowy nowych dróg, ale nie potrafi też dokończyć budowy starych. Minister Adamczyk jest bezpośrednio odpowiedzialny za to, że nikt nie zgłosił się do wykonawstwa autostrady A1, tak bardzo potrzebnej dla wszystkich, którzy jadą na południe Polski. Dzisiaj kierowcy stoją w gigantycznych korkach pod Częstochową i przeklinają władze.

Ogłoszony przez znajdującą się bezpośrednio pod Adamczykiem Generalną Dyrekcją Dróg i Autostrad przetarg na dokończenie A1, a mówimy o stosunkowo drobnych pracach wykończeniowych, pozostał nierozstrzygnięty.

Reklamy

“Do wykonania w w/w przetargu są: oznaczenia poziome, wytyczenie pasów, słupki, barierki, ekrany, kratownice, oświetlenie itd. Ten odcinek nie zostanie oddany do 15 grudnia, nie ma takiej opcji.” – informuje jeden z internautów.

Mimo tak ograniczonego zakresu robót nikt nie zgłosił się do przetargu. Winny jest przede wszystkim minister, który nie objął tej strategicznej inwestycji, najważniejszej dla kierowców, nadzorem i pozwolił by powstało gigantyczne opóźnienie. Ale on, podobnie jak Du lata sobie do Krakowa samolotem, więc nie widzi korków na newralgicznym odcinku…

 

Poprzedni artykuł„Rzeczpospolita” atakuje obrońców rodziny Kosteckiego? A tymczasem na stronie dziennika pojawiły się reklamy… resortu Zbigniewa Ziobry
Następny artykułKatastrofalna sytuacja w liceach! Jest gorzej, niż ktokolwiek przypuszczał