Prezydent Turcji oświadczył 4 września, że jest niedopuszczalne, iż państwa posiadające broń atomową zabraniają Turcji uzyskania własnego arsenału nuklearnego. Oświadczenie to miało wymiar wewnętrzny i międzynarodowy. Wewnętrzny, z pewnością najważniejszy, odnosi się do poprawienia notowań jego partii AKP (Partia Sprawiedliwości i Rozwoju) w społeczeństwie tureckim poprzez pobudzenie nastrojów patriotycznych i narodowych, równie silnych jak w społeczeństwie polskim.

Zaś wymiar międzynarodowy jest apelem i ostrzeżeniem, aby Turcja była traktowana stosownie do swojego potencjału i roli w regionie. Pod tym względem polityka zagraniczna Turcji nie zmieniła się od lat, bez względu na to, jaka ekipa sprawowała władzę.

Reklamy

Turcja podpisała w 1980 roku Traktat o nierozprzestrzenianiu broni jądrowej, a w 1996 roku została sygnatariuszem Traktatu o Całkowitym Zakazie Prób Jądrowych (CTBT). Jeżeli rzeczywiście miałaby intencję wejścia w posiadanie broni atomowej, powinna najpierw wypowiedzieć te zobowiązania, co wystawiłoby Ankarę na międzynarodowy ostracyzm i izolację. Erdogan raczej nie posunie się do wejścia swojego państwa w rolę Korei Północnej.

Należy jednak pamiętać, że Turcja jest, podobnie jak Japonia, państwem „podprogowym”, zdolnym do wyprodukowania własnej bomby atomowej w ciągu kilku miesięcy. Elity polityczne w Ankarze z irytacją i gniewem znoszą fakt, że USA i Izrael próbują zmienić mapę polityczną Bliskiego Wschodu bez uwzględniania interesów Turcji. W rezultacie nie pozwoliły niegdyś na wykorzystanie terenu swojego państwa w wojnie z Irakiem. Odmawiają także udziału w działaniach przeciwko Iranowi, państwem sąsiednim, tradycyjnie wrogim, także religijnie (sunnizm kontra szyizm), z którym jednak historyczne ostatnia wojna miała miejsce przed 400 laty.

Ponadto Iran i Turcję łączy politycznie, oprócz dążenia do pokojowego sąsiedztwa, problem kurdyjski. Polityka Stanów Zjednoczonych na Bliskim Wschodzie i asertywny stosunek do niej Ankary spowodowały, że Turcja zaczęła zyskiwać w oczach wielu państw arabskich, zwłaszcza po dojściu do władzy AKP, m. in. w odniesieniu do tzw. wartości muzułmańskich. Zaowocowało to np. zwiększonymi inwestycjami państw Zatoki Perskiej w Turcji. Ważnym momentem było także zaangażowanie się Turcji w pomoc dla ludności palestyńskiej, które doprowadziło do politycznego konfliktu izraelsko-tureckiego, trwającego do dzisiaj.

Angażując się w dialog z Putinem oraz mówiąc o prawie Turcji do broni atomowej Erdogan chce wymóc na Waszyngtonie uwzględnianie we wszystkich jego posunięciach na Bliskim Wschodzie interesów Turcji.

źródło: Twitter / Facebook

Poprzedni artykułKolejny mocny głos poparcia dla Lewicy. Paweł Wojtunik wspiera Andrzeja Rozenka
Następny artykułProgram Kaczyńskiego? “30,40,50 latkowie maja tyrać na nierobów”