Młodzież w liceach uczy się od wczesnego poranka do późnego wieczora, wynika z planów lekcji, które zamieszczają uczniowie i ich rodzice. To efekty tak zwanej “reformy” autorstwa Anny Zalewskiej z PiS. Minister zapowiadała, że nie będzie kandydować do Parlamentu Europejskiego i zmierzy się z efektami tych zmian, ale już jej w Polsce nie ma. Z kolei nowy nieudolny minister edukacji, Dariusz Piontkowski, więcej zajmuje się swoją kampanią wyborcza na Podlasiu niż szkołami.
Efekty możecie zobaczyć na planach lekcji. Jest dramatycznie. Nauka zaczyna się o 7:30 a kończy o 19:30. Dodając do tego czas dojazdu, niektórzy uczniowie będą w domach około 22:00. A gdzie czas na naukę i przygotowanie na kolejny dzień?
Chcesz czytać więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej. |
Rodzice są wściekli, uczniowie podobnie. Kto jest zadowolony z reformy? Chyba tylko Zalewska – bo uciekła do parlamentu europejskiego, zarabia grubą kasę i chronią ją – chwilowo – immunitet.
źródło: Twitter
🔴 Minister Edukacji Narodowej zapewniał, że szkoły poradzą sobie z problemem podwójnego rocznika, a zajęcia 📙🖋nie będą przedłużone. 🕜 Dziś skutki #DeformaEdukacji ponoszą uczniowie, nauczyciele 👩🏫 i rodzice. Lekcje w polskich szkołach trwają wieczora.‼️#ChaoswSzkole pic.twitter.com/CAsDYJMYeB
— Małgorzata Pępek (@MalgorzataPepek) September 9, 2019