Zbliżające się wybory są okazją do rozliczenia władzy z licznych obietnic. Państwo PiS nie potrafi sobie poradzić prawie z niczym. Nawet sprowadzenie wraku Tupolewa do Polski okazało się zadaniem przekraczającym połączone siły Kaczyńskiego, Szydło, Macierewicza i Błaszczaka. Nie pomógł nawet Brudziński. Wraku jak nie było tak nie ma.
Sekta pancernej brzozy i szalony Antoni czekają też na wyniki badań z zagranicznych laboratoriów. To już jakieś dwa lata od momentu, gdy miały wstrząsnąć polską opinią publiczną.
Reklamy
Chcesz czytać więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej. |
Prawda o Smoleńsku jest dużo prostsza niż wszystkie teorie spiskowe, którymi karmili wyznawców PiS Kaczyński oraz jego pomagierzy. Samolot lądował w warunkach, w których lądować nie powinien. Uderzył w ziemię przed lotniskiem i się rozbił. Przyczyn było kilka, od pogody poprzez nacisk na to, by w Smoleńsku wylądować. Kaczyński leciał do Smoleńska przed wyborami, we wcześniejszych latach tego nie robił. Prezydentem był słabym, chwiejnym i podatnym na wolę swojego brata.
źródło: Twitter