Nowa gwiazda, starej zmiany.
Prawo i Sprawiedliwość zgłosiło Elżbietę Chojną-Duch na sędzię Trybunału Konstytucyjnego. Milionerka w ostatnim czasie została gwiazdą polityków PiS, gdy przed sejmową komisją śledczą ds. VAT stwierdziła, iż w Polsce przygotowano „grunt dla działań międzynarodowych grup przestępczych”.
Jej show przed komisją było o tyle zdumiewające, że sama była wiceministrem finansów w czasie rządów PO-PSL. Po jej zeznaniach do prokuratury trafiło zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa przez Chojnę-Duch.
Jak stwierdzili posłowie opozycji współpraca wiceminister Chojny-Duch z doradcą podatkowym Wiesławem Pomorskim była nielegalnym wpływaniem na bieg procesu legislacyjnego. Jak ma wynikać z materiałów komisji Chojna-Duch w sposób nieformalny konsultowała z nim rozwiązania legislacyjne na bardzo wczesnym etapie prac w Ministerstwie Finansów. Mało tego – były wiceminister finansów Andrzej Parafianowicz zeznał, że wiceminister Chojna-Duch proponowała mu urlop – wczasy u zaprzyjaźnionego przedsiębiorcy na Seszelach. – Czy działała na rzecz tego przedsiębiorcy, oraz czy wpisała własny wyjazd na Seszele do rejestru korzyści – pytali posłowie opozycji po posiedzeniu komisji ds. VAT.
Prof. Chojna-Duch za czasów PO podpisała się pod projektem znoszącym 30 proc. sankcję VAT, czyli rozwiązaniem, które według PiS przyczyniło się do przekrętów. Potem wyparła się tego przed komisją śledczą. Dziś jest kandydatką PiS do TK. pic.twitter.com/cmI8RIQaOW
— Kamil Dziubka (@KamilDziubka) November 4, 2019
Ale za nową gwiazdą PiS ciągnę się i starsze sprawy. W tym i ta, dotycząca pola golfowego.
– Czy w Konstancinie powstanie pole golfowe im. Aleksandra Kwaśniewskiego? Na razie wart 500 mln zł grunt kupuje za 11 mln zł grupa ludzi związanych z rządzącą ekipą, w tym z prezydentem Kwaśniewskim. Aby uniemożliwić władzom samorządowym skorzystanie z przysługującego im prawa pierwokupu, parlament uchwala, a prezydent podpisuje ustawę, która w rekordowym – jednodniowym – terminie wchodzi w życie. Wbrew pozorom nie jest to scenariusz filmu kryminalnego, tylko polska rzeczywistość – opisywał aferę tygodnik „Wprost”.
Jak ujawnili dziennikarze „Wprost”, a następnie „Życia Warszawy” grupa biznesmenów chciała kupić ziemię kilkadziesiąt razy taniej, niż była ona faktycznie warta. Mieszkańcy sugerowali, że dochodziło do politycznych nacisków na władze gminy. – Burmistrz też był nachodzony, by zadeklarował, czy skorzysta z prawa pierwokupu. Odbierał telefony od b. wiceminister Elżbiety Chojny-Duch, której mąż Jacek jest jednym z inwestorów – mówił dziennikarzom Marek Skrzyński, przewodniczący Stowarzyszenia Obywatelskiego Stańczyk, które zrzeszało zaniepokojonych mieszkańców.
Źródło: Wprost / Życie Warszawy / Gazeta Prawna / Fakt