Krótko i dosadnie. Tym jednym zdaniem zaorał Dudę.

Władysław Kosiniak-Kamysz wyrasta na głównego kandydata na prezydenta. W czasie, gdy w obozie PiS trwają kłótnie o stanowiska i ministerstwa a część posłów tej partii otwarcie wyraża rozczarowanie przegraną w Senacie, ludowcy przechodzą do politycznej ofensywy i w niedzielę przedstawili kandydata na prezydenta.

Prezes PSL jest osobą lubianą, łączącą różne środowiska. Swobodnie może rozmawiać zarówno z Lewicą jak i Konfederacją, chociaż plasuje się w umiarkowanym centrum. W rozmowie z Konradem Piaseckim krótko i dosadnie podsumował to, czym różni się od Andrzeja Dudy.

Reklamy


Chcesz czytać  więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej.


“Ja nie mam szefa nad sobą” – powiedział Władysław Kosiniak-Kamysz, nawiązując do faktu, że Andrzej Duda jest postrzegany jako prezydent niesamodzielny, realizujący zadania z Nowogrodzkiej.

źródło: Twitter