Banaś w spódnicy.
Chcesz czytać więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej. |
Elżbieta Chojna-Duch będąc wiceministrem finansów wynajmowała mieszkanie w Warszawie Wietnamczykom. Jak się okazało nie płaciła od tego podatku.
Co bardziej zaskakujące – na sprawę przypadkowo trafiła w trakcie nalotu Policja. W mieszkaniu przy ul. Dorotowskiej odkryto bowiem nielegalną centralę telefoniczną. W czasie przeszukania funkcjonariusze odkryli m.in. umowę najmu podpisaną przez Chojnę-Duch.
Gdy dziennikarze pierwszy raz pytali przyszłą członkinię TK o sprawę Chojna-Duch twierdziła, że nie ma z tym mieszkaniem nic wspólnego. Gdy wyszło na jaw, że policjanci znaleźli umowę, Chojna-Duch udzieliła wywiadu tworzonemu przez bliskich obecnemu PiS dziennikarzy „Życiu Warszawy”, gdzie próbowała przekonywać, że mieszkanie jest własnością szwagierki ze Szwecji.
Gdy jednak dziennikarze zwrócili się do szwagierki Chojny-Duch – Teresy, ta stwierdziła, że Elżbieta Chojna-Duch jako prawnik otrzymała od niej pełnomocnictwo do reprezentowania jej interesów w postępowaniu spadkowym
Wkrótce też wyszło na jaw, że – podobnie jak w historii Mariana Banasia, lokal miał być sprzedany Wietnamczykom. Jednak do czasu załatwienia zezwolenia w MSW wynajmowali oni mieszkanie opłacając tylko koszty eksploatacji – 60 zł kwartalnie.
Po wyjściu sprawy na jaw Chojna-Duch przestała być wiceminister finansów.
Źródło: Gazeta Wyborcza