Wiadomo już, czemu Polska Fundacja Narodowa nie chciała ujawnić swoich wydatków. Kilkaset tysięcy złotych wydano na ekskluzywne hotele i restauracje oraz podróże po świecie. Luksusowe biuro podróży funkcjonowało świetnie a działacze PiS najwyraźniej doskonale się bawili. Wszystko za nasze pieniądze.
Polska Fundacja Narodowa miała promować Polskę na świecie. Najwyraźniej jednak zmieniła cele działania i zajmuje się podróżami pisowskich notabli po luksusowych obiektach. Bilety lotnicze, kolacje za kilka tysięcy złotych – pisancjum.
W ciągu 6 miesięcy funkcjonowania PFN wydała między innymi 208 tysięcy złotych na podróżowanie, blisko 100 tysięcy złotych na hotele, 21 tysięcy na obiady, kolacje i inne posiłki i ponad 5 tysięcy złotych (!) na taksówki. A to zapewne czubek góry lodowej.
Jakie są efekty działania PFN? Tych niestety nie widać.
źródło: Fakt / Twitter
Tak się doi polskie państwo. „Tylko przez 6 miesięcy wydali 208 tys. zł na podróże, 96 tys. zł na hotele, 21 tys. na jedzenie na mieście, 5,2 tys. za taksówki, a za opłaty parkingowe firma policzyła sobie 2,2 tys. A co dostaliśmy w zamian?” https://t.co/47Zysy77Yc
— Jaca_B ***** *** #Trzaskowski2020 (@j_b_pz) November 10, 2019