Super Express opublikował kuriozalny wywiad z Wacławem Berczyńskim, ekspertem tak zwanej podkomisji smoleńskiej. Berczyński opowiada w nim, że w Tupolewie był wybuch, tym razem rzekomo w lewych drzwiach samolotu.
“- Co dalej z podkomisją do ponownego zbadania katastrofy smoleńskiej?” – pyta dziennikarz.
Chcesz czytać więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej. |
“- Zrobiła już wszystko, co do niej należało, jej misja jest już skończona. W styczniu zostanie przedstawiono amerykańska ekspertyza, mówiąca o wybuchu w lewych drzwiach samolotu. Podobne badania ten sam instytut zrobił w sprawie katastrofy samolotu tureckiego na lotnisku w Holandii, który się tam kilka lat temu i badania ustaliły wszystkie detale wypadku.”
Wypadek, o którym mówi Berczyński, wynikał z awarii urządzeń pokładowych a śledztwa nie prowadził żaden instytut tylko oficjalne rządowe agendy, w tym NTSB, wspierane przez doradców z firmy Boeing. Co to ma wspólnego z wypadkiem w Smoleńsku, nie wiadomo. Wiadomo jednak, że w przypadku tureckiego samolotu wrak był poddany bardzo dokładnym badaniom w hangarze, natomiast wrak TU-154 leży w Rosji i nic nie wskazuje na to, by go miano Polsce zwrócić.
Teoria Berczyńskiego o wybuchu w lewych drzwiach samolotu jest absurdalna i prawdopodobnie w styczniu 2020 roku nic się nie dowiemy. Cały wywiad wygląda na próbę ocieplenia wizerunku Macierewicza i zwrot w stronę twardego elektoratu PiS, który jeszcze wierzy w bajki o Tupolewie.
źródło: Super Express