Wyborcy PiS zachowują się jak klienci chwilówek. Chcą tu i teraz spełniać swoje konsumpcyjne i godnościowe sny. Bez oglądania się na przyszłe procenty. Problemem jest to, że za ich marzenia zapłacimy wszyscy. Także nasze dzieci – napisał Marek Migalski.
To trafna opinia. Brak zrozumienia dla konsekwencji własnych decyzji przez grupę wyborców odbije się w przyszłości na wszystkich Polakach. Ale to nie zwalnia nikogo z polityków, dziennikarzy i ekspertów od edukacji u podstaw. Musimy doprowadzić do tego, że podstawy ekonomii państwa muszą być znane i rozumiane już przez małe dzieci – a przedszkolu i w szkole podstawowej. Powinien wręcz powstać swojego rodzaju katechizm ekonomiczny:
Chcesz czytać więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej. |
1. Państwo nie ma żadnych własnych pieniędzy. Ma tylko te, które zabierze nam w podatkach.
2. Wprowadzenie jakiegokolwiek podatku gdziekolwiek na rynku zawsze na końcu uderza w nas, konsumentów.
3. Dawanie pieniędzy jednej grupie społecznej, to odbieranie innej.
4. W życiu nie ma nic za darmo.
5. Pieniądze biorą się z pracy, nie z pożyczek.
I tak dalej…
źródło: Twitter
Wyborcy PiS zachowują się jak klienci chwilówek. Chcą tu i teraz spełniać swoje konsumpcyjne i godnościowe sny. Bez oglądania się na przyszłe procenty. Problemem jest to, że za ich marzenia zapłacimy wszyscy. Także nasze dzieci. Cwane gapy w sumie.
— Marek Migalski (@mmigalski) November 14, 2019