Samorządy są na skraju bankructwa a ważne inwestycje lokalne zagrożone. Tak wynika z informacji, którą przedstawił prezydent Poznania, Jacek Jaśkowiak. W 2020 roku do kasy miasta wpłynie 175 milionów złotych mniej, a wydatki znacząco wzrosną. Do samej oświaty Poznań będzie musiał dołożył 572 miliony złotych.
Zwiększone wydatki i mniejsze wpływy oznaczają konieczność zrezygnowania z ważnych miejskich inwestycji. Nie powstaną chodniki, oświetlenie, parkingi, nie będzie remontów torów tramwajowych i ulic. Wszystko z powodu zamachu na finanse samorządu.
Chcesz czytać więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej. |
Wiele osób uważa, że to zemsta PiS na miastach, które poparły inne partie polityczne. Z podobnymi problemami borykają się m.in. Warszawa czy Gdańsk.
źródło: Twitter
Poznań wprowadza podwyżki, oszczędza i tnie koszty
J. Jaśkowiak:
Rząd nas okradł. Obniżenie PIT-u i zerowa stawka podatku dla młodych spowodowały w tym r. ubytek 43mln, a w przyszłym 175mln. W 2016r. do oświaty dopłaciliśmy 317mln, w 2020 dołożymy 572mlnhttps://t.co/XdcYU0SH1x— Antonina Owczarek (@Antonina_Ow) November 15, 2019