Mateusz Morawiecki w kuriozalny sposób uzasadnia podwyżki cen alkoholu. Zdaje się mianowicie sugerować, że Polacy mają problem z alkoholizmem i za dużo piją. Po raz kolejny mija się jednak z prawdą.
“W kwestii rzekomego straszliwego polskiego alkoholizmu – dane WHO za 2016 r.: Polska 10,4 l czystego alkoholu, o 0,1 więcej niż w 2010. Czechy – 12,9, Niemcy – 11,3 l, Francja 11,8 l, Portugalia – 10,6 l, Austria – 11,4 l, Węgry – 10,9 l” – ujawnił Łukasz Warzecha.
Jak widać premier Morawiecki mija się z prawdą, nie pierwszy raz zresztą. Ale to nie wszystko. Nawet gdyby przyjąć, że mówi prawdę, to trzeba zadać mu pytanie: panie Morawiecki, a co pan robił przez ostatnie cztery lata? Dlaczego tą potężną podwyżkę cen alkoholu ujawnia pan dopiero po wyborach? Kaczyński zabronił mówić o podwyżkach bo bał się, że przegracie?
Kłamstwa i manipulacje stały się dzisiaj znakiem rozpoznawczym układu władzy. Władzy, która powinna odejść na śmietnik historii jak najszybciej.
żródło: Twitter
W kwestii rzekomego straszliwego polskiego alkoholizmu – dane WHO za 2016 r.: Polska 10,4 l czystego alkoholu, o 0,1 więcej niż w 2010. Czechy – 12,9, Niemcy – 11,3 l, Francja 11,8 l, Portugalia – 10,6 l, Austria – 11,4 l, Węgry – 10,9 l.
Przestańcie ulegać histerii.— Łukasz Warzecha (@lkwarzecha) November 16, 2019