Europoseł PiS kopał w drzwi w Parlamencie Europejskim. Teraz oskarża opozycję, że mu nie pomogła

Dziki poseł.

Europoseł PiS Grzegorz Tobiszowski został nagrany na kopaniu w drzwi tarasowe budynku Parlamentu Europejskiego. Tobiszowski wyszedł na taras na papierosa, a gdy chciał wrócić do saloniku, okazało się, że drzwi są zatrzaśnięte.

Reklamy


Chcesz czytać  więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej.


Po tym jak nagranie zrobiło furorę w sieci europoseł PiS zaczął oskarżać… polityka opozycji.

– Szkoda, że działacz Platformy widząc, że drzwi na tarasie zatrzasnęły się nie pomógł mi, nie poinformował ochrony, a zajął się nagrywaniem i cięciem relacji filmowej. Ciekawe co Pan by zrobił na moim miejscu – na tarasie dachu budynku, bez telefonu, po prostu bez wyjścia? – napisał europoseł PiS na Twitterze.

Michał Stasiński, który zamieścił nagranie, wyjaśnił, że otrzymał je od jednego z pracowników Europarlamentu. – Pan Tobiszowski myśli, że ja go nagrywałem i jako działacz Platformy nie pomogłem. Otóż ja się z Polski nie ruszałem, a film dotarł od pracownika PE z pytaniem: czy to możliwe, aby tak się zachowywał europoseł? – mówi Stasiński. – Tak Pan otwiera drzwi zamknięte u siebie w domu? Gratuluję! – dodał na Twitterze.

Źródło: Fakt