Ważny wyrok.
Mecenas Roman Giertych nie musi przepraszać zatrudnionego w „Gazecie Polskiej” Piotra Nisztora za nazwanie go gangsterem i bandytą. Sąd Rejonowy Warszawa-Mokotów umorzył sprawę przeciwko adwokatowi za wypowiedź z 2014 roku.
Chcesz czytać więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej. |
– Czy się brzydzę tą osobą? Brzydzę się. (…) Uważałem go za szantażystę, gangstera i bandytę. A dzisiaj jeszcze bardziej tak uważam – mówił na antenie TOK FM adwokat.
Wygrałem dzisiaj sprawę, którą przed sądem karnym wytoczył mi Piotr Nisztor za nazwanie go obrzydliwym gangsterem, bandytą i szantażystą. Sąd uznał, że nie zostało popełnione żadne przestępstwo i umorzył postępowanie. Trwa liczenie kosztów, którymi obciążę przegrywającego.
— Roman Giertych (@GiertychRoman) November 25, 2019
Według tygodnika „Sieci” i „Gazety Finansowej” Nisztor przez lata współpracował z Centralnym Biurem Antykorupcyjnym. To właśnie on przyszedł do dziennikarzy w 2014 roku z nielegalnie wytworzonymi nagraniami.
Dziś Sąd Rejonowy dla Warszawy Mokotowa umorzył oskarżenie @pnisztor przeciwko @GiertychRoman za określenie go "szantażystą, gangsterem i bandytą". Koszty obrony Giertycha zapłaci Nisztor. Sąd uznał, że proces dowiódł nieetycznych zachowań Nisztora. Wyrok jest nieprawomocny.
— Jan Piński (@jzpinski) November 25, 2019
Teraz pracownik „Gazety Polskiej” będzie musiał zapłacić koszty sądowe mec. Giertychowi.
Źródło: Dziennik