“Raport NIK nie tylko pokazuje, że mogło dojść do przekrętów w programie Patryka Jakiego. Rodzi też o wiele gorsze pytania: ile afer PiS było tuszowanych i nie ujrzało światła dziennego – skoro ta wypłynęła dopiero wówczas, gdy się tam zaczęli nawzajem okładać po pyskach?” – napisał jeden z internautów.
To bardzo trafne spostrzeżenie. Sprawa ta pokazuje również po co PiSowi sądy – one zapewne mogłyby stanowić gwarancję bezkarności dla wskazanych funkcjonariuszy partyjnych. Dzisiaj takiej możliwości nie ma – sądy przynajmniej częściowo są niezależne i pełnią rolę kontrolną.
Chcesz czytać więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej. |
PiS ma też poważny problem z Senatem – jego zdobycie przez opozycję to krok w celu odzyskania władzy przez siły prodemokratyczne. Jeśli PiS przegra wybory prezydenckie – a wszystko na to wskazuje – rozpocznie się bezprecedensowy okres rozliczeń i komisji śledczych a politycy układu władzy będą odpowiadali za szereg afer, które dzisiaj są albo nierozliczne albo niewidoczne jeszcze dla społeczeństwa.
Raport @NIKgovPL nie tylko pokazuje, że mogło dojść do przekrętów w programie @PatrykJaki. Rodzi też o wiele gorsze pytania: ile afer @pisorgpl było tuszowanych i nie ujrzało światła dziennego – skoro ta wypłynęła dopiero wówczas, gdy się tam zaczęli nawzajem okładać po pyskach?
— Mac Sieniel (@MacSieniel) December 10, 2019