Beata Kempa ma kłopoty? Prokuratura wyjaśni co się stało z plecakami dla dzieci z Aleppo

“Prokuratura po naszym zawiadomieniu wyjaśnia co stało się z darami dla dzieci w Syrii, które były zbierane pod patronatem Beaty Kempy oraz rządu. Będziemy Państwa informować o postępach w tej sprawie” – napisał Ośrodek Monitorowania Zachowań Rasistowskich i Ksenofobicznych.

Chodzi o sprawę plecaków dla dzieci z ogarniętego wojną Aleppo, które zbierano pod patronatem Beaty Kempy. Okazało się, że plecaki przez dłuższy czas składowano. Dlaczego tak długo je przetrzymywano? W jakim są stanie?

Reklamy


Chcesz czytać  więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej.


Dlaczego europosłanka Kempa nie zadbała, by w pełni wyposażone i drogie tornistry z akcji, której patronowała, zebrane przez rodziców, nie pojechały od razu do Syrii. Na razie Beata Kempa zdaje się straszyć pozwem dziennikarkę lokalnego portalu, który ujawnił zaniedbania.

“Teraz nagle publikuje oświadczenia o losie darów sycowian. Zwołuje konferencję. Tłumaczy, że plecaki były w dobrym stanie. Gdyby entuzjazm sycowskich dzieci szykujących szkolną wyprawkę dla rówieśników w Aleppo został zwieńczony tuż po akcji informacją, że oto FairCargo transportuje tornistry do Aleppo, gdyby pani poseł spotkała się z młodymi sycowianami i im opowiedziała, jak żyją dzieci w ogarniętej wojną Syrii, jak im jest ciężko, to taki patronat rozumiem. A tak, zwyczajnie jest mi przykro, gdy czytam teraz, że ktoś chce mnie ciągać po sądach tylko dlatego, że zwróciłam uwagę na niewątpliwe niedociągnięcie w akcji Tornister dla Aleppo” – napisała Beata Hada, redaktor portalu, który ujawnił sprawę.

źródło: Moja Oleśnica