Wstrząs po wywiadzie.
Roman Polański udzielił obszernego wywiadu „Gazecie Wyborczej”. Odrzucił w nim oskarżenia kobiet, które zarzucały mu gwałty. Mało tego, sam postawił się w roli ofiary.
Chcesz czytać więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej. |
– Nie napadałem na żadne kobiety, proszę mi wierzyć. Wręcz przeciwnie, niekiedy sam musiałem się bronić. I nie mówię tego żartem, bo to nie jest temat do żartów – powiedział reżyser w wywiadzie dla Adama Michnika i Jarosława Kurskiego.
Reżyser zaczął od sprawy Samanthy Geimer. „Odpokutowaliśmy tę sprawę. Ja, ona i jej matka” – powiedział Polański.
– Wszystkie kolejne fantastyczne oskarżenia są następstwem tego, co zdarzyło się z Samanthą Geimer w Los Angeles. Od tego czasu stałem się… po angielsku nazywa się to „fair game” (tzn. łatwym łupem, przyp.). Polują na mnie od 43 lat – dodał Polański.
Kontrowersyjny wywiad skomentował adwokat Roman Giertych. – Nie przekonuje mnie teza gwałciciela 13-latki, że już odpokutował razem ze swoją ofiarą. To zrównywanie ofiary z katem. Każdy pedofil: ksiądz, czy wielki reżyser powinien ponieść przewidzianą w prawie karę. Usprawiedliwianie jednego pedofila, a potępianie drugiego to hipokryzja – powiedział mec. Giertych.
Nie przekonuje mnie teza gwałciciela 13-latki, że już odpokutował razem ze swoją ofiarą. To zrównywanie ofiary z katem. Każdy pedofil: ksiądz, czy wielki reżyser powinien ponieść przewidzianą w prawie karę. Usprawiedliwianie jednego pedofila, a potępianie drugiego to hipokryzja.
— Roman Giertych (@GiertychRoman) December 21, 2019
Źródło: Gazeta Wyborcza / Twitter Roman Giertych