Szczyt idiotyzmu? Media mają płacić podatek od reklam suplementów diety?!

Rząd desperacko miota się, szukając kolejnych pieniędzy. Okazuje się, że teraz celem pazernego fiskusa stają się… media. Mają one płacić 10% podatku od reklam suplementów diety. Czy można wymyślić coś bardziej głupiego?

“Podmioty świadczące usługę będącą reklamą suplementu diety będą zobowiązane do wniesienia na rachunek właściwego urzędu skarbowego opłaty w wysokości 10% podstawy opodatkowania podatkiem od towarów i usług wynikającej z tej usługi.” – czytamy.

Reklamy


Chcesz czytać  więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej.


Projekt ustawy powstał w Ministerstwie Zdrowia a podpisał się pod nim Janusz Cieszyński, podsekretarz stanu. Co chce w ten sposób osiągnąć? Dobić i tak mające już kłopoty media, czy może spowodować, by ludzie płacili więcej za owe suplementy.

Morawiecki jak i Cieszyński nakładając te nowe podatki i uzasadniając je zdrowiem zapominają o najważniejszej rzeczy. O edukacji! Gdyby dzieci w szkole zamiast dodatkowych godzin historii i religii miały zasady zdrowego odżywiania i więcej ruchu, to nie byłoby żadnego problemu z suplementami.

Ale po co to zmieniać? Lepiej łup – podatek. Fiskus chętnie zabierze kolejne miliony z rynku do swojej nienasyconej gardzieli na głupie pomysły polityków, prawda ?

Cieszyński jest mokotowskim radnym PiS, urodzonym w 1987 roku. Od 2015 pracuje w administracji rządowej, początkowo jako doradca Mateusza Morawieckiego, następnie w Ministerstwie Rozwoju. Od 17 stycznia 2018 r. wiceminister zdrowia odpowiedzialny za informatyzację i inwestycje finansowane z Funduszy Europejskich. Jak widać zabrał się też za podatki…

żródło: Twitter