Minister Jadwiga Emilewicz ma najwyraźniej kłopoty z językiem polskim. W swojej wypowiedzi na temat wprowadzenia nowego podatku od cukru w produktach spożywczych użyła sformułowania “sugar tax”. Pani minister, używanie obcego języka nie przystoi ministrowi polskiego rządu a sięganie po cudze pieniądze pod pretekstem walki z otyłością to po prostu skandal.

“Wprowadzamy dotkliwy, podwyższony sugar tax, bo te produkty są bardzo tanie i na wyciągnięcie ręki, i nie ma refleksji” – mówiła Jadwiga Emilewicz.

Reklamy

Pani minister najwyraźniej kpi sobie z Polaków w żywe oczy. Czy jej wypowiedź mamy rozumieć jako zapowiedź wprowadzenia podatku od innych tanich produktów? Przecież jest ich bardzo dużo. Pierwszy z brzegu – woda. Skoro woda jest bardzo tania i na wyciągnięcie ręki to ją opodatkujmy, na przykład złotówkę za litr. Od razu będzie oszczędność wody na najwyższym poziomie. Koniec z kąpielami a prysznic będzie trwał 10 sekund.

Opodatkujmy zapałki – ocalimy miliony drzew. Zapałki są dzisiaj bardzo tanie, nie ma refleksji przy ich używaniu.

Mamy dla pani minister jeszcze jeden pomysł – podatek od głupich pomysłów i wypowiedzi ministrów. Milion za jeden. Nie ma refleksji, pani minister. Niech pani opodatkuje siebie i swoich kolegów z rządu. A od naszych pieniędzy wara. My ciężko pracujemy, żeby je zdobywać i zarabiać. To my wytwarzamy wartość dodaną w tym kraju. To my chodzi do pracy i zatrudniamy was – polityków – byście godnie i mądrze zarządzali tym krajem. I wyrzucimy na zbity pysk w wyborach, jeśli dalej będziecie robić takie rzeczy jak wprowadzanie nowych podatków.

źródło: Twitter

Poprzedni artykułSprawa sędziego Juszczyszyna. Nielegalna izba dyscyplinarna sądu chciała wpuścić sędziów w pułapkę?
Następny artykułPolacy życzą sobie spokojnych świąt. “Oby następne były bez PiS”