Ceny owoców, warzyw, wędlin, ryb – wszystko poszło w górę. Czy chcemy czy też nie, to najdroższe święta w historii naszego kraju. I niestety nie koniec podwyżek. Wszystko przez nowe podatki, które hurtowo wręcz wprowadza rząd.
Do góry idzie wszystko: jedzenie, usługi, paliwo, prąd. Tylko nasze pensje nie chcą iść do góry, bo pracodawcy, przytłoczeni nowymi podatkami, nie mają już skąd brać pieniędzy. Polska wpada w spiralę kryzysu powoli, ale konsekwentnie. Rząd, zamiast redukować swoje wydatki, między innymi na rozpasaną administrację (mamy największą chyba liczbę wiceministrów) dalej sięga łapskami do naszych portfeli.
A warto pamiętać, że rząd nie ma żadnych swoich pieniędzy. Ma tylko te, które nam zabierze. Dlatego Morawiecki, Kościński i ich kumple, siedzą i wymyślają co by nam tu jeszcze zabrać.
Sytuację obrazuje doskonale dowcip:
– chcemy waszego najlepszego – mówi premier do Polaków
– my to wiemy panie premierze, ale nasze najlepsze wolimy zachować dla siebie – odpowiedzieli Polacy
Święta te będą nie tylko drogie, ale i smutne, ze względu na ostre podziały polityczne. Polska potrzebuje pojednania i spokoju. Dzisiaj politycy partii rządzącej poszli krok za daleko i działając dla uzyskania poparcia zbliżyli się niebezpiecznie blisko do granicy za którą jest już chaos i konflikt wewnętrzny. Nie można tego tolerować.
źródło: Twitter