Moglibyśmy latać nawet z małych miast. Regionalne Linie Lotnicze zamiast CPK.

Centralny Port Komunikacyjny to polityczna mrzonka, obliczona na tani efekt propagandowy. Kilkadziesiąt miliardów złotych, które ma być wpompowane w to lotnisko, nigdy się nie zwróci. Te pieniądze moglibyśmy jako kraj zainwestować w Regionalne Linie Lotnicze, operujące z małych lotnisk w mniejszych miejscowościach. W ten sposób bardzo szybko mogłaby się rozwinąć gospodarka i turystyka wielu regionów.

Są takie miejsca w Polsce, do których jest niezwykle trudno dojechać, pomimo, że oferują liczne walory przyrodnicze i turystyczne. Zimą są to przede wszystkim południowe regiony naszego kraju z rozmaitymi górami i wyżynami. Latem to między innymi okolice nadmorskie, ale też wschód kraju i znowu południe – szczególnie Bieszczady. Wszędzie tam, gdzie dzisiaj jedzie się wiele godzin samochodem czy pociągiem, można by uruchomić komunikacje lotniczą.

Reklamy


Chcesz czytać  więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej.


Regionalne Linie Lotnicze, operujące z małych lotnisk, małymi samolotami, zbudowane na nowoczesnym modelu biznesowym, podobnym do tego, w jakim funkcjonują linie regionalne w innych krajach, połączone rozkładem z regionalnymi środkami transportu, mogłyby stać się prawdziwym motorem rozwoju regionów, szczególnie tych dalszych i wykluczonych. Z rozwojem nie ma dzisiaj problemu Warszawa, Kraków czy Gdańsk, ale już takie miasta jak Koszalin, Słupsk, Białystok czy Przemyśl cierpią z powodu braku szybkiej komunikacji.

Dla kogo tego typu transport? Miliardy złotych, zamiast w CPK, mogłyby być zainwestowane w połączenia lotnicze dla każdego. Małe, kilkunastoosobowe samoloty z powodzeniem wożą turystów i biznes w najróżniejszych częściach świata. Nie potrzebują wielkich i drogich lotnisk, wystarczą te aeroklubowe, które funkcjonują już dzisiaj. W krótkim czasie, w rok, może dwa, moglibyśmy całą Polskę połączyć siecią połączeń lotniczych, z elastycznym rozkładem lotów, innym latem, innym zimą.

Kto by na tym skorzystał? Wszyscy – więcej turystów docierałoby do pięknych zakątków Polski, promocja turystyki w naszym kraju dla cennych gości zza granicy byłaby znacznie ułatwiona, zyskaliby też mieszkańcy małych miast, dla których wyprawa poza swój region oznaczała kilku-kilkunastogodzinną podróż.

Budowa CPK się opóźnia, rząd zapowiada teraz rok 2023 – a po co czekać? Czas na prawdziwe inwestycje w zrównoważony rozwój. Takie wyzwanie mogłyby podjąć samorządy, przy wsparciu budżetu centralnego. I nie jest do tego potrzebny żaden wielki port lotniczy – prawie wszystko co trzeba jest już zbudowane.

źródło: Facebook