Minister Emilewicz chce zniszczyć nowoczesne firmy? Idiotyczne pomysły rządu o urlopie dla specjalistów

Konkurs na najgłupsze pomysły rządu rozpoczęty. Jeszcze nie zaczął się na dobre nowy rok a mamy już dla was mocną kandydatkę do tytułu największej bzdury gospodarczej roku. A innowacyjne firmy już teraz powinny się obawiać tego, co wymyśliła. Oto Jadwiga Emilewicz twierdzi, że rząd rozpocznie prace nad półrocznym urlopem dla specjalistów od innowacji – ma to być pomysł na to, aby inżynierowie, programiści oraz informatycy mogli przetestować założenie swojego biznesu. Większą głupotę trudno znaleźć.

Dlaczego ten pomysł jest zwyczajnie głupi? Po pierwsze dlatego, że niszczy innowacyjne firmy, zatrudniające takie osoby. Firmy będą musiałby się zabezpieczać przed urlopem swoich wysoko kwalifikowanych pracowników, bo urlop oznacza dla każdej firmy jakiegoś rodzaju straty.

Reklamy


Chcesz czytać  więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej.


Po drugie, takie pomysły będą utrudniać specjalistom zatrudnienie na umowę o pracę. Firmy zostaną zmuszone do tworzenia skomplikowanych umów i będą zatrudniać pracowników na umowy firma – firma. To zła wiadomość dla wszystkich, którzy chcą umowy o pracę. Państwu spadną przychody z ZUS.

Po trzecie, innowacyjności nie tworzy się ustawą. Emilewicz zapomniała, że główny problem w Polsce to brak klimatu dla małych firm, nadmierny fiskalizm, głupota urzędników, którzy niszczą małe firmy, zamiast im pomagać, wysokie podatki. Gdy w Polsce będą niskie i proste podatki, stabilne prawo i rynek na innowacje, nie trzeba będzie żadnych ustaw. Dzisiaj jest “uszczelnianie systemu VAT” co oznacza w rzeczywistości restrykcje, restrykcje i jeszcze raz restrykcje. Ludzie nie chcą zakładać firm, bo się zwyczajnie boją. I żaden minister tego akurat nie chce zmienić.

Po czwartek, minister Emilewicz chyba nie rozumie jak się prowadzi współcześnie projekty informatyczne. Wypadnięcie ważnego członka zespołu na pół roku oznacza zniszczenie takiego projektu lub przynajmniej jego znaczące podrożenie, bo zamiast jednego specjalisty trzeba będzie dwóch albo trzech.

I na koniec, widać jak bardzo minister Emilewicz jest odrealniona od prawdziwego świata. W biznesie nie ma pracy na pół gwizdka, na pół roku czy na kilka miesięcy. Jeśli chcesz prowadzić firmę, to od początku do końca, od rana do nocy. To nie łatwa i przyjemna przygoda, tylko ciężka i odpowiedzialna praca, w której jedna osoba zaczyna pracować za kilka. Ale skąd może wiedzieć to minister, która się na tym po prostu nie zna?