No to się nazywa rozpasanie. Na trzydzieści sześć osób, zatrudnionych za nasze pieniądze w Polskiej Fundacji Narodowej, aż dziesięć to członkowie zarządu i dyrektorzy. Ten smutny światowy rekord powoduje, że średnie zarobki w PFN to 11 tysięcy złotych miesięcznie. A skoro średnia jest tak wysoka, to zapewne na stanowiskach kierowniczych zarobki wynoszą po kilkadziesiąt tysięcy.
Na tych dziesięciu członków zarządu i dyrektorów pracuje zaledwie siedmiu specjalistów.
Reklamy
Wygląda więc na to, że ludzie PiS zbudowali sobie instytucję, która państwowe pieniądze wydaje na partyjne cele, a ogromny budżet – do tej pory do PFN trafiło grubo ponad 200 milionów złotych państwowych pieniędzy – jest zarządzany przez grupkę kolesi z powiązaniami.
Gdzie jest prokuratura i CBA? W normalnym państwie taka fundacja dawno byłaby rozwiązana a finanse prześwietlone do ostatniego rusza i zapewne postawiono by zarzuty.
źródło: Twitter
PFN zatrudnia 36 osob z czego 10 (28%) to czlonkowie zarzadu/dyrektorzy/zastepcy dyrektorow 🤭🤭🤭 pic.twitter.com/mW78ma6myK
— Exen 🇵🇱 (@Exen) January 2, 2020