Burza po wpisie.
Mec. Roman Giertych wskazał, że Lewicy nie przeszkadza nepotyzm, o ile sprawa dotyczy osób homoseksualnych. Jako przykład adwokat wskazał Roberta Biedronia, który wszelkimi metodami promuje swojego narzeczonego Krzysztofa Śmiszka.
Chcesz czytać więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej. |
Nie uznaję logiki w której krytyce nepotyzmu nie podlega związek homoseksualny. Uważam, że w Wiośnie mamy do czynienia z nepotyzmem (i nie chodzi tylko o RB). Promowanie swoich partnerów do funkcji politycznych jest żenujące. I będę o tym pisał, czy się komuś podoba, czy nie. https://t.co/ey8EgHDf9H
— Roman Giertych (@GiertychRoman) January 5, 2020
Zwykłą hipokryzją jest całkowity brak krytyki pana Biedronia za promowanie na funkcje polityczne pana Śmiszka. Krytyka tego nie jest żadną homofobią, tylko brakiem strachu przed taką stygmatyzacją. A ci którzy mnie w ten sposób obrażają chronią wizerunek swego pupila.
— Roman Giertych (@GiertychRoman) January 5, 2020
Szczerze mówiąc nic mnie nie obchodzi z kim sypiają politycy. Pod warunkiem, że budzą się na czas i przychodzą do pracy. Więc jeżeli chce Pani rozmawiać o skupianiu się, to proszę na drugi raz się skupić i wstać na czas i zagłosować, gdy PiS chce wprowadzić zamordyzm w sądach. https://t.co/s860tka6Z7
— Roman Giertych (@GiertychRoman) January 5, 2020
Przypomnijmy, że kandydatem na prezydenta Polski z ramienia Lewicy miała być kobieta. Panie straciły jednak swoją szansę na rzecz homoseksualnego kandydata, którego poparł Włodzimierz Czarzasty.
Źródło: Twitter Roman Giertych