Janusze biznesu.
LOT przejął linie lotnicze Condor. Kontrolowana przez PiS państwowa spółka nie zauważyła jednak, że niemiecka firma jest partnerem prowadzonego przez Lufthansę programu lojalnościowego Miles&More, a jego połączenia dalekiego zasięgu na lotnisku we Frankfurcie nad Menem są odpowiednio skomunikowane z lotami regionalnymi Lufthansy.
Chcesz czytać więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej. |
https://twitter.com/Diabel_SamoZlo/status/1223599899960401923?s=20
Czyżby miał być sukces na miarę Możejek? Wtedy prezydent Lech Kaczyński mówił, że nieważne pieniądze, ważne głosy Litwy w Radziej Europejskiej… No ale żeby spłacać niemieckie długi! https://t.co/YRX2uhdhE1
— Radosław Sikorski MEP 🇵🇱🇪🇺 (@sikorskiradek) February 1, 2020
Po przejęciu Condora przez PiS okazało się, że narodowy niemiecki przewoźnik nie zamierza nawet pośrednio wspierać działalności LOT. Po zerwaniu współpracy Lufthansy z Condorem LOT został z długami i gigantycznym rachunkiem.
Czyli rząd kupując firmę Condor nie zauważył, że jej główna wartość to relacje biznesowe z Lufthansą. I nie dogadał tego, że ta wartość zostanie utrzymana. Ale za to były piękne fotki!
— Roman Giertych (@GiertychRoman) February 1, 2020
Cena zakupu Condora pozostaje tajemnicą, jest to jednak kwota od 380 do 600 mln euro.
A może rząd płatność za Condora potrąci z należnych nam reparacji od Niemiec?
— Roman Giertych (@GiertychRoman) February 1, 2020
Źródło: Gazeta.pl / Business Insider