To największa taka afera, sensacyjne ustalenia dziennikarzy. Czy przy zbieraniu podpisów pod listy KRS doszło do korupcji politycznej?

Dziennikarze dotarli do głęboko ukrywanych przez PiS list poparcia do Krajowej Rady Sądownictwa. Ujawnione przez nich informacje szokują. Okazuje się, że osoby, które złożyły pod nimi podpisy mogły być później w ekspresowym tempie awansowane, czyli mogliśmy mieć do czynienia z czymś w rodzaju korupcji politycznej, która wprost prowadzi do uzależnienia sędziów od władzy. Wdzięczni za awans sędziowie będą chętniej realizować polecenia polityków – komentują obserwatorzy sceny.

Jak do tego doszło? KRS organizuje konkursy na wysokie stanowiska w wymiarze sprawiedliwości. Gazeta Wyborcza ujawniła, że co najmniej dwie osoby z listy wygrały takie konkursy. Na listach poparcia są też inne ciekawe przypadki, na przykład podpisały je osoby, które… Ziobro powołał na stanowiska wiceprezesów sądów.

Reklamy


Chcesz czytać  więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej.


To jednak nie koniec. Na listach poparcia są osoby związane z… aferą hejterską, w tym Arkadiusz Cichocki, który współpracował z Emilią Szmydt. Osoby te walczyły z innymi sędziami, publikując w internecie obraźliwe lub osobiste informacje, wzięte wprost z akt w Ministerstwie Sprawiedliwości.

Z ujawnionych informacji wyłania się przerażający obraz polityków, którzy przygotowali proces uzależniania od siebie sędziów i manipulowali procesem wyboru tak, aby do systemu sądownictwa trafili określeni ludzi z zamkniętej grupy. To już nie demokracja – to początek dyktatury. I bardzo złe wiadomości dla Polaków, bo każdy, kto trafi przed sąd, może mieć wątpliwości co do niezależności i bezstronności sędziów…

źródło: Gazeta Wyborcza / Fakt / Twitter