Konwencja Ziobry okazała się kapiszonem. Mokrym i śmiesznym

Zbigniew Ziobro zorganizował konwencję swojej partyjki, mającej 18 posłów, w Warszawie. Zamiast programu, pokazano ideologicznie nadęte opowieści o tym, co to oni nie zrobią, jak już w końcu… Właściwie co w końcu? Od czterech lat ta partia rządzi. Główne hasła dotyczą tego samego – nieudanej reformy sądownictwa. Nie udało im się przez cztery lata, dlaczego ma się udać w kolejne cztery?

Co konkretnie chce zrobić Ziobro? Na pewno zdobyć władzę po Kaczyńskim. Ale to jest nierealne. Ludzie mają dość bałaganu wokół sądów i na pewno nie zgadza się na to, żeby Polska wyszła z Unii Europejskiej a przecież to właśnie Brexit zorganizował m.in. przyjaciel Solidarnej Polski, czyli Nigel Farage.

Reklamy


Chcesz czytać  więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej.


Solidarna Polska ma ochotę przejąć PiS. Na to z kolei nie zgodzi się Kaczyński. Wojna w obozie władzy trwa a sprawę sądów już dawno przegrali. Śmieszna konwencja, śmieszny program, niezbyt śmieszny Ziobro z tymi swoimi pomysłami – tak można by podsumować sobotnie wydarzenia.

źródło: Facebook