Rządowi ciągle mało i właśnie zamawia nowe samochody. Ponad ćwierć tysiąca aut, które mają mieć minimum 180 KM mocy, ale też takie z 340 KM. Po co urzędnikom takie mocne auta? Nie wiadomo.

Jedno jest pewne. Rząd nie zna umiaru w swoich wydatkach. W wielu krajach świata samochody służbowe przysługują wyłącznie najwyższym urzędnikom a korzystają z nich pod pewnymi rygorami. W Polsce byle dyrektor może mieć limuzynę z kierowcą. Nowe samochody będą kosztować nas, podatników, miliony.

Reklamy

źródło: Twitter / RMF FM

Poprzedni artykułChore wizje kosztują nas zbyt wiele? Przekop Mierzei Wiślanej podrożał do 2 miliardów złotych. A to nie koniec wydatków!
Następny artykułSzokujące! Śmierć zatrzymanego w komendzie we Włocławku