Miękki Sławek.
Sławomir Cenckiewicz insynuował prezesowi Światowego Związku Żołnierzy Armii Krajowej prof. Leszkowi Żukowskiemu współpracę ze Służbą Bezpieczeństwa. W odpowiedzi profesor pozwał nadwornego historyka PiS.
Chcesz czytać więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej. |
Chciałem podziękować A. Michnikowi za przykład godnej reakcji na atak żula. Dzisiaj podczas rozprawy, gdzie razem z @BarbaraGiertych reprezentowaliśmy szefa związku kombatantów AK ten przykład się nam przydał, aby z godnością podejść do chamskich zachowań sympatyków PiS. https://t.co/xFJwTomL9t
— Roman Giertych (@GiertychRoman) March 4, 2020
Na rozprawę przybyli wierni wyznawcy wnuka krwawego kapitana Urzędu Bezpieczeństwa. I musieli się mocno zdziwić, bo Cenckiewicz junior… wyparł się swoich oszczerstw.
Dzisiaj pan Cenckiewicz oświadczył, że nigdy nie nazwał prof. Żukowskiego współpracownikiem SB. Tymczasem 2 lata temu wprost to insynuował. Zbawienna edukacja sądowa 😀. Kolejna rozprawa w lipcu.
— Barbara Giertych (@BarbaraGiertych) March 4, 2020
Mieczysław Cenckiewicz w trakcie służby w UB był karany m.in. za fałszowanie dokumentów (czego się wypierał). Widać Sławek odziedziczył po dziadku nie tylko miłość do partii.
Po dzisiejszej rozmowie z prof. Żukowskim ustaliliśmy, że ze względu na dzisiejsze zeznania oraz powtarzanie na rozprawie kłamliwych oskarżeń poszerzamy powództwo przeciwko p. Cenckiewiczowi o 20 tys. zadośćuczynienia.
— Barbara Giertych (@BarbaraGiertych) March 4, 2020
Źródło: Twitter