Cała Polska szuka promu, który budowali Morawiecki i Brudziński

Prom widmo. Trzy lata temu Morawiecki ozdobnym młoteczkiem wbijał nity w coś, co udawało stępkę promu, który ma być zbudowany w Szczecinie. Polska Żegluga Bałtycka miała zyskać nowoczesny statek. Rozwój przemysłu stoczniowego był rzekomo celem polityki PiS. Dzisiaj, po trzech latach od tego radosnego wydarzenia, miliony Polek i Polaków rozglądają się z niepokojem i pytają “gdzie jest prom”?

A prom okazał się, jak większość obietnic Mateusza Morawieckiego, promem widmo. Zaginął, zniknął, zdematerializował się. Czarna magia obiecanek cacanek nie pomogła, zaklęcia nie ujawniły, gdzie się podział.

Reklamy


Chcesz czytać  więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej.


“Chciałbym was za te lata upokorzeń przeprosić” – mówił podczas uroczystości bicia młoteczkiem Joachim Brudziński. Dzisiaj powinien te słowa powtórzyć razem z Morawieckim. Za lata upokorzeń. Chociaż w zupełnie innym kontekście.

Panie Morawiecki, pan odpowie Polakom – gdzie pan go schował? Przecież jest film z budowy! Przemysł stoczniowy miał się odrodzić a nie zniknąć!