To jedno z najważniejszych pytań kampanii prezydenckiej. Co polityk zrobi dla dzieci? Jaką zapewni im przyszłość? Jaką Polskę zostawiamy przyszłym pokoleniom? “Co pan chce zrobić dla dzieci”? – zapytał ośmioletni Józek Władysława Kosiniaka-Kamysza.
Tydzień temu moja żona skradła mi show, dzisiaj Józio. Zadał najważniejsze i najmądrzejsze pytanie. Właśnie tak macie skradać mi show co tydzień, bo wtedy się buduje prawdziwą wspólnotę – powiedział Kosiniak-Kamysz.
– Chciałbym, żebyś nie miał tornistra, który waży sześć kilo, tylko miał swoje książki na tablecie. Pewnie posługujesz się nim lepiej niż ja – powiedział Kosiniak-Kamysz. – Żeby szkoła nauczyła cię nie tylko zapamiętywania – powiedział.
– Chciałbym, żeby szkoła nauczyła cię, jak żyć w takim skomplikowanym świecie, jaki mamy dzisiaj: jak oddzielić prawdę od kłamstwa, jak znaleźć informacje w internecie; żeby nauczyła cię podstaw prawa i ekonomii, zdrowego stylu życia. To są duże słowa na dzisiejszy dzień dla ciebie, ale one ci się w życiu przydadzą, żebyś mógł później realizować swoje pasje – dodał Kosiniak-Kamysz.
Józio, lat 8:
"Co Pan chce zrobić dla dzieci, jak będzie Prezydentem?"
Józio będzie kiedyś dumny z tego pytania i z tego, że mógł rozmawiać z najbardziej godnym Prezydentem RP.#NadziejaDlaPolski #Kosiniak2020@KosiniakKamysz
✌️😊🇵🇱🍀❤️ pic.twitter.com/KQzPftgmRJ— Aleksandra Wasilewska (@PlatformaVideo1) March 7, 2020