Czas rozprzestrzeniającej się epidemii koronawirusa to dla prolisowskiego publicysty – jakim jest Tomasz Terlikowski – idealny okres na promowanie swoich dziwnych teorii.
Terlikowski od kliku dni poucza Polaków co jest dobre/co złe. Wszystko co pisze polane jest dewocyjnym sosem i kontrowersyjne – aż do bólu – nawet dla katolików.
Chcesz czytać więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej. |
Oto próbka wykwitów Terlikowskiego zaledwie z ostatnich kilku godzin:
Dzięki Bogu za polskich biskupów, którzy jasno wskazują, że odwołania Mszy nie będzie. Tak jak szpitale leczą ciało, i nie zamyka się ich z powodu pandemii, tak kościoły leczą duszę i w tym samym czasie się ich nie zamyka. #koronawirus
— Tomasz Terlikowski (@tterlikowski) March 11, 2020
Jeśli Kościół jest oddzielony od Kościoła (a dzięki Bogu jest), to rząd nie może zamknąć kościołów. Zwyczajnie i po prostu nie może. A jeśli Kościół chce pokazać, że nie myśli logiką świata, ale własną, to także nie powinien ich zamknąć. Eucharystia to pokarm na wieczność
— Tomasz Terlikowski (@tterlikowski) March 11, 2020
Oglądanie Mszy świętej nie jest tym samym, co uczestniczenie. Jeśli nie mogę spotkać się z Jezusem w Eucharystii z powodu choroby, to wtedy mogę "obejrzeć" Mszę. Ale jedno nie zastępuje drugiego. Tak jak rozmowa przez telefon nie zastępuje spotkania, a zdjęcie obecności
— Tomasz Terlikowski (@tterlikowski) March 11, 2020
Jest Wielki Post. To czas modlitwy. Zamknięcie kościołów, brak Eucharystii w tym czasie to wielki znak dla katolików. Znak utraty wiary. Sto lat temu, gdy rząd Meksyku zakazał sprawowania Mszy wybuchło powstanie, dziś niektórzy biskupi odwołują je razem z rządami.Oby nie w Polsce
— Tomasz Terlikowski (@tterlikowski) March 11, 2020
źródło: Twitter