Puste półki w sklepach są coraz większym problemem dla milionów Polek i Polaków. Dodatkowo krążące plotki oraz niesprawdzone informacje o zamknięciu niektórych sklepów od poniedziałku wzmagają panikę. Tymczasem rząd zdaje się nie przejmować tego typu problemami społeczeństwa.
Morawiecki zadowolony z siebie wprowadził cenzurę internetu i zakazał dwóch największym serwisom ogłoszeniowym sprzedawać akcesoriów do walki z koronawirusem. W ten sposób pozbawił wielu osób dostępu do tych środków.
Chcesz czytać więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej. |
Ludzie, którzy wybierają się rano do sklepów zastają taki widok jak na zdjęciu poniżej. Towaru na razie nie ma, chociaż spodziewane są jeszcze dostawy. Ale ludzie nie wierzą w zapewnienia rządu! I stąd taki bieg do sklepów i potężne kolejki. Nieufność do władzy wyssaliśmy z mlekiem matki.
Toaletowego nie było, to wziąłem ręczniki papierowe, podobno też to do tej rakiety w której wszyscy odlecimy w kosmos się nadaje. pic.twitter.com/ULhYnWYfwe
— Jerzy Gątarz (@gibon102) March 12, 2020