Prezes PiS-u za nic ma demokrację. Mało tego. Nie szanuje ludzi, którzy mają inne zdanie niż on.
Klinicznym przykładem takiego zachowania było „głosowanie” nad „Tarczą Antykryzysową”, gdzie pod osłoną nocy PiS przegłosował niezgodne z Konstytucją zmiany z Kodeksie Wyborczym. Ich celem jest zwiększenie szans słabego Andrzeja Dudy.
Najwyraźniej Jarosław Kaczyński upajał się tą chwilą. Mowa ciała prezesa PiS-u mówi wszystko… Warto w tym miejscu zdobyć się na chwilę refleksji. Jak złym członkiem trzeba być, żeby wykorzystywać tragedię i epidemię dla zdobycia władzy. Najgorsze wzorce z przeszłości wracają w postaci Kaczyńskiego. Zostanie zapamiętany jako zły, mały człowiek, polityk bez empatii.
Ale to pyrrusowe zwycięstwo. Kaczyński się skończył.
