Potężna wpadka rządu PiS. Bartosz Marczuk z państwowej grupy PFR niechcący zdradził, że kilkanaście osób przygotowuje w weekend podręcznik dla przedsiębiorców jak skorzystać z rządowej pomocy. Wywołało to wściekłość właścicieli firm i ekonomistów, którzy bardzo dobitnie tłumaczą Marczukowi, że nie czekają na podręcznik ani na skomplikowane przepisy, ale na realną pomoc.
„Miliony Polaków stracą za chwilę prace, ludzie wydadzą całe pieniądze na jedzenie, a rządowa spółka kolegi Morawieckiego zajmuje się… pisaniem podręcznika do przepisów? Już nic głupszego nie mogli wymyślić” – komentuje jeden z internautów.
„Tak napisać prawo, by teraz trzeba było uczyć w podręczniku jak go zastosować. Tak, teraz przedsiębiorcy mają czas na naukę, nie na ratowanie firm. Piszcie proste prawo. To proste jeśli intencje są szczere” – to kolejny komentarz.
„Trzeba było napisać prostą ustawę nie trzeba by było pisać podręcznika” – napisał Robert Gwiazdowski.
„Czyli znowu tak napisane przepisy, żeby nikt nie rozumiał i żeby można było interpretować po swojemu…” – dodaje inna osoba.
„Nikt nie będzie czekał. Dajecie przedsiębiorcy 40% do wynagrodzenia pracownika? A 60% to skąd ma wziąć pracodawca jak zamknęliście mu biznes i każecie mu zostać w domu? Paranoja. Już są zwolnienia pracowników, nie zdążyliście. Rząd PiS zaspał. A.Duda zaspał. Ludzie są wkurzeni.” – pisze internauta.
„Miałem remont ostatnio kuchni i oczywiście czytałem instrukcje obsługi zmywarki czy piekarnika ale nigdy bym nie pomyślał ze ktoś zrobi instrukcje obsługi ustawy – to tylko ten rząd może stworzyć ustawę do której potrzeba jest instrukcja obsługi :)” – czytamy dalej.
