Jeden z internautów przypomniał historię Jacka Sasina, która pojawiła się w jednej z podwarszawskich gazet w 2011 roku:

“Jacek Sasin, dziś zatrudniony w Urzędzie Miejskim w Wołominie, kandyduje do Sejmu z Prawa i Sprawiedliwości. Ponieważ już wkrótce może opuścić urząd w Wolominie, pos.nowiliśmy poprosić go o wstępne podsumowanie swojej działalności na etacie pełnomocnika ds. społeanych. Przy okazji poprosiliśmy też o ustosunkowanie się do niepokojących informacji, które docierają do nas z urzędu. Niestety, pan Sasin, ustami naczelnika wydziału organizacji i komunikacji społecznej, najpierw odmówił nam spotkania, następnie poprosił o przesłanie pytań pocztową, by w końcu, po kilkunastu dniach zwłoki przekazać informację o tym, że nie zdecydował się odpowiedzieć na żadne z prezentowanych poniżej pytań.

Reklamy
  • Po wygranych wyborach parlamentarnych zapewne zwolni Pan stanowisko doradcy burmistrza Madziara. Czy z czystym sumieniem powie Pan wówczas: Wykorzystałem ten czas najlepiej jak mogłem i z pożytkiem dla Wołomina? – Brak odpowiedzi.
  • Czy po 6 miesiącach pracy w UM Woli:1min mógłby Pan pokusić się o pierwsze podsumowanie swoich dokonań’? – Brak odpowiedzi.
  • Pracownicy urzędu, z którymi rozmawiałam przyznają, że rzadko widzą Pana na korytarzach, bo częściej przebywa Pan w Warszawie. Często też można zobaczyć lub usłyszeć Pana w ogólnopolskich mediach w rozmowach na żywo, przeprowadzanych w godzinach Pana pracy. Proszę o komentarz. – Brak odpowiedzi.
  • W ogólnopolskich mediach Wołomin znany jest teraz jedynie z tego, że po grudniach wyborach wielu dotychczasowych urzędników musiało zwolnić miejsce dla działaczy PiS lub osób z byłej kancelarii prezydenta Lecha Kaczyńskiego i warszawskiego ratusza. Czy, Pana zdaniem przykład sprawowania władzy przez PiS w Wołominie nie zaszkodzi całej partii PiS w wygraniu wyborów parlamentarnych? – Brak odpowiedzi.

Poprzedni artykułNitras o projekcie ustawy PiS: to jest oszustwo i przestępstwo
Następny artykułMinister zdrowia kpi z maseczek na twarz. Szokujące nagranie z Szumowskim