Z całej placówki zostałam sama. Inni albo pracują w swoich jednostkach macierzystych albo dostali nakaz pracy w tych domach opieki z którymi nikt nie wie co zrobić. Załatwianie spraw level PiS – zabrać personel z jednego miejsca i na siłę pod groźba kary przeflancować go gdzie indziej gdzie i tak jest go za mało. W związku z tym problemy mają dwie placówki a nie jedna. Nienawidzę tej sytuacji – pisze jedna z pracownic pewnego szpitala.
Najbardziej dobija nas wszystkich chaos. Codziennie inne wymysły, standardy, pomysły i wytyczne i jak słyszę jak to wszystko jest cudownie przygotowane, jak jest wspaniale to mam ochotę wykrzyczeć to do ministra Szumowskiego najgorszego kłamcy w Polsce. Nic nie jest gotowe. Nic nie jest przygotowane. Totalny chaos, nie ma centralnego zarządzania. Każdy szpital próbuje przeżyć na własną rękę, najbardziej pomagają nam ludzie, tacy zwykli – dodaje.
Reklamy
| Chcesz czytać więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej. |
źródło: Twitter