PiS może mieć kolejny poważny problem. Marcin Chludziński, prezes KGHM, przyznał publicznie w czasie dzisiejszej konferencji prasowej na Okęciu, że spółka, której jest prezesem, zrealizowała transport z Chin… na polecenie premiera.
Zgodnie z prawem, podstawowym celem działania władz spółki musi być realizacja interesu spółki, rozumianego jako powiększanie wartości powierzonego jej przez akcjonariuszy majątku. A przecież dzisiaj nie ma stanu nadzwyczajnego, który uzasadniałby wydawanie poleceń przez premiera i zlecanie czegokolwiek.
Chcesz czytać więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej. |
Spółka akcyjna, nawet taka jak KGHM, działa w ramach prawnych, podobnie jak jej zarząd. Wydanie pieniędzy na sprowadzenie nawet bardzo potrzebnego sprzętu wykracza daleko poza normalną działalność i w przyszłości może być przedmiotem oceny, czy nie było to działanie na szkodę danej spółki – wydano w końcu majątek akcjonariuszy na… potrzeby rządu.
Także Morawiecki może być oceniany pod kątem tego, czy nie przekroczył swoich uprawnień. “Cały transport został zrealizowany na polecenie premiera Mateusza Morawieckiego” – potwierdził wprost Chludziński na konferencji, co widać na filmie. Jak wydano to polecenie? Czy było to, podobnie jak w przypadku wejścia do lasu, jedynie polecenie ustne? Na jakiej podstawie spółka je posłuchała?
KGHM nie jest firmą państwową. Skarb Państwa posiada w KGHM 31,79% (tj. 63 589 900) akcji spółki, fundusz Nationale-Nederlanden OFE 5,05% akcji spółki a fundusz Aviva OFE 5,02% akcji spółki. Pozostała część jest w rękach polskich i zagranicznych akcjonariuszy indywidualnych i instytucjonalnych, tworząc tzw. „free float”.
Sprawa wymaga dalszego zbadania, bo dyskusyjna jest też kwota, którą zapłaciły spółki za usługi lotnicze. Taki transport lotniczy powinien w ocenie ekspertów logistyki kosztować około miliona dolarów. Czemu zapłacono trzy razy więcej?
źródło: Youtube / Polskie Radio 24 / Facebook