Lech Kaczyński obiecywał w czasie kampanii wyborczej, że nie będzie odbierał uprawnień emerytalnych, tolerował interesów i układów we własnych szeregach, deklarował, że nie powoła do Trybunału Konstytucyjnego ani Sądu Najwyższego osób, które mogą być postrzegane za stronnicze. Uważał za szkodliwą Krajową Radę Radiofonii i Telewizji.
Oto 5 obietnic Lecha Kaczyńskiego, którym sprzeniewierzył się Jarosław Kaczyński z czasów kampanii wyborczej w 2005 roku.
- Żadnych przypadków korupcji, podporządkowania interesom i układom być nie może i tępić je będziemy w pierwszej kolejności w naszych szeregach. Dopiero w drugiej kolejności u koalicjantów, a w trzeciej u tych, którzy rządzili, choć odpowiedzialność powinni ponieść.
- Deklaruję, że nie powołam na kierownicze stanowiska w Trybunale Konstytucyjnym, Sądzie Najwyższym i Naczelnym Sądzie Administracyjnym osób, których przeszłość w jakikolwiek sposób podważałaby przekonanie o ich lojalności wobec demokratycznej i niepodległej Polski, całkowitej bezstronności i posiadaniu potrzebnych do piastowania takich stanowisk bardzo wysokich kwalifikacji prawniczych i moralnych.
- W wypadku Rady Radiofonii i Telewizji, którą uważam za instytucję całkowicie skompromitowaną, wniosę w krótkim czasie projekt ustawy o ograniczeniu ilości jej członków i zmianie funkcji (zniesienie instytucji wymaga zmiany konstytucji).
- Prezydentowi nie jest potrzebny dwór, ostentacja korzystania z przywilejów władzy, rezydencje i różnego rodzaju ośrodki nadające urzędowi prezydenta cechy monarchiczne.
- Nie zamierzam dokonywać destrukcji państwa poprzez zabieranie żołnierzom i innym funkcjonariuszom służb mundurowych ich uprawnień emerytalnych.
źródło:
Reklamy
Chcesz czytać więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej. |