400 zgonów. Co musi się stać, żeby władza w końcu ogłosiła stan klęski, meteoryt?

Zakłamanie tej władzy sięga zenitu. 10 tyś zarażonych, ponad 400 zgonów, ludzie tracą pracę, firmy padają, ale „to nie jest stan, nadzwyczajny”… To jaki?? Co musi się jeszcze stać, żeby rządzący uznali że mamy taki stan? Deszcz meteorów? Trzęsienie ziemi? Tsunami?

Jarosław Kaczyński żyje najwyraźniej w fikcyjnym świecie, w którym najważniejsza jest władza. To świat z bajki o upośledzonych ludziach. Nie ma w nim miłości, empatii, zrozumienia i prawdziwego życia. W tej bajce o urojonym świecie Kaczyńskiego nie zwykłych ludzkich uczuć. Jest żądza władzy, polityczne intrygi, napuszczanie ludzi na siebie. Ale to świat sztuczny, którego nie musimy znać ani nie musimy rozumieć. On jest nam niepotrzebny. Podobnie jak Kaczyński.

Reklamy


Chcesz czytać  więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej.


źródło: Twitter