Czy Kamil Zaradkiewicz – świeżo upieczony p.o. Pierwszego Prezesa SN – daje rękojmię niezależności na zajmowanych stanowiskach? W 2013 r. Komendant Straży TK sporządził dotyczącą go notatkę służbową. Kierowany przez Julię Przyłębską Trybunał nie chce jej ujawnić – czytamy na blogu Konstytucyjny.pl.
Na blogu ujawniono również treść zapytania, skierowanego do Trybunału Konstytucyjnego:
Chcesz czytać więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej. |
„Zwracam się z prośbą o udostępnienie dwóch informacji dotyczących Pana prof Zaradkiewicza, byłego dyrektora jednego z departamentów Trybunału. Po pierwsze, czy prawdą jest, że wobec stanu w jakim przybył on do pracy w październiku 2013 r straż Trybunału skierowała pismo do Prezesa lub Szefa Biura Trybunału opisując to wydarzenie? Jeżeli tak to czy mozna się zapoznać z tym dokumentem i czy została wezwana wtedy policja lub pogotowie?” – czytamy w mailu.
Julia Przyłębska najwyraźniej chroni Zaradkiewicza, bo tych informacji ujawnić nie chce. Jednak „w urzędowej korespondencji Biura TK z obywatelami potwierdzono fakt sporządzenia przez Komendanta Straży TK notatki dotyczącej zdarzenia z 10 października 2013 r., w którym brał udział Kamil Zaradkiewicz, ówczesny dyrektor jednego z zespołów funkcjonujących w Biurze TK” – czytamy.
źródło: Konstytucyjny.pl
"…niezwłoczne ujawnienie treści wspomnianej notatki dotyczącej zachowania Kamila Zaradkiewicza w siedzibie TK w dniu 10 października 2013 r. Polska opinia publiczna ma prawo wiedzieć, czy osoba kierująca Sądem Najwyższym nie jest narażona na szantaż,"https://t.co/LLPQNEF6gA
— Przemysław Novak #InterimMeasures (@Przemas9669) May 1, 2020