Dość tego, wszyscy won! Ministerstwa Rozwoju, Zdrowia, Edukacji i Cyfryzacji do likwidacji!

Nieudacznicy z PiS kłapią dziobami o wyborach a tymczasem gospodarka, edukacja i cyfryzacja leżą i kwiczą. Polska jest pod wieloma względami państwem z dykty i papieru toaletowego, którą uosabia majestat prezydenta ubranego w maseczkę z papierowego ręcznika kuchennego. Tak wygląda dzisiaj naprawdę nasz ukochany kraj, zrujnowany przez pięć lat rządów ludzi, którzy nie mają pojęcia o tym, co naprawdę istotne.

Gospodarka jest priorytetem numer jeden. Bez miejsc pracy, bez firm i bez podatków od nich, to wszystko runie jak domek z kart. Pierwsze symptomy upadku już widać. Zatrzymany rynek umiera a tak zwany Durszlak Morawieckiego coraz bardziej przypomina ostatni gwóźdź do trumny. PiS dokręcał śrubę, gnębił firmy, wyciskał kolejne podatki i podczas kryzysu przyszedł zawał, który je dobił. Co robi w tym czasie ministerstwo niedorozwoju, jak coraz częściej nazywa się ten resort? Wymyśla coraz bardziej skomplikowane przepisy. Emilewicz, była p.o. kierowniczki muzeum PRL do dymisji.

Reklamy


Chcesz czytać  więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej.


Zdrowie jest priorytetem numer jeden. Bez porządnego działającego systemu setki Polaków zmarło a dziesiątki tysięcy jest zarażonych wirusem, który może doprowadzić do poważnych powikłań zdrowotnych i śmierci. Tymczasem epidemia najpierw była przez ministerstwo zdrowia lekceważona a potem okazało się, że szpitale są kompletnie nieprzygotowane do niej. 30% zakażeń odnotowywanych jest właśnie w szpitalach. Szumowski do dymisji, szczególnie w obliczu tajemniczych biznesów, które na medycynie robi jego rodzinna firma.

Edukacja jest priorytetem numer jeden. Zniszczenie gimnazjów dzisiaj fatalnie odbija się na jakości nauczania. Uczniowie zamknięci w domach nie mają żadnych sensownych narzędzi do nauki a kolejny minister edukacji okazał się partyjnym aparatczykiem z Podlasia i nie potrafi nawet tyle, by każde dziecko miało edukację w domu. Bo zapomniał, podobnie jak Zalewska, o cyfryzacji. Piontkowski do dymisji.

Cyfryzacja okazała się priorytetem numer jeden. Ministerstwo cyfryzacji jest uwikłane w dziwne zlecenia, wydaje ogromne pieniądze na niepotrzebne rzeczy a od pięciu lat nie ma ani cyfrowych wyborów ani cyfrowej edukacji ani nawet pełnego cyfrowego załatwiania spraw. Wszystkie te cyfrowe sprawy leżą i kwiczą, a ministrem jest facet, który pracował w pierwszym rządzie PiS z rekomendacji… Samoobrony. Zagórski do dymisji.

Do dymisji tak naprawdę musi podać się cały rząd. Nie zdał egzaminu, ministerstwa okazały się niepotrzebne. Jak to pisał Wojciech Cejrowski – wszyscy WON!