Pierwszy Brutus w szeregach Gowina. Bortniczuk liczy na ciepłą posadę?

Rozłam w Porozumieniu

Reklamy


Chcesz czytać  więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej.


– Chcę to potwierdzić: podczas posiedzenia Sejmu zagłosuję tak jak Zjednoczona Prawica i poprę wybory prezydenckie w formie korespondencyjnej – oświadczył Kamil Bortniczuk. Poseł Porozumienia mówił także o przyszłości politycznej formacji. – Zdecydowanie dementuję pogłoski o jakimkolwiek rozpadzie Porozumienia. Partia jest cały czas, jesteśmy jednością. Natomiast głosujemy bez dyscypliny – odpowiedział były wiceminister na sugestię, że z nazwy formacji zostało tylko „rozum” i „mienie”.

Były członek zespołu doradców Beaty Szydło przed wyborami parlamentarnymi odniósł się także do sugestii Jacka Sasina o „wyrzucaniu” posłów z koalicji, jeśli zagłosują przeciwko PiS. – Stawianie tak sprawy na ostrzu noża nie sprzyja żadnemu porozumieniu. Będą głosowania i wtedy zobaczycie państwo kto i jak zagłosował – powiedział Bortniczuk.

Źródło: wp.pl.