” Nie można poważnie takiego protestu traktować. To nie jest protest biznesowo-ekonomiczny. To jest protest, który ma jakieś inne, polityczne tło” – powiedział Andrzej Zybertowicz. W ten sposób niechcący potwierdził, że układ władzy tego typu protestów się panicznie boi. Mieliśmy już dowód w postaci wysłania na protestujących policji, teraz wypowiedź zaufanego człowieka władzy.
Przedsiębiorcy chcą po prostu odblokowania możliwości działania i automatyzacji pomocy państwa. Ich postulaty są proste, klarowne i zrozumie je każdy rozsądnie myślący człowiek, pracodawca, pracownik, emeryt czy uczeń. Ale władza najwyraźniej ma ogromny problem.
Chcesz czytać więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej. |
Zybertowicz na początku lat 80. związany był z grupą „Sigma”, działającą w ramach oficjalnego komunistycznego ruchu studenckiego. W 1980 opracował wraz z Romanem Bäckerem tekst programowy pod tytułem „Ostatnia szansa PZPR” w ramach Komisji Konsultacyjno-Porozumiewawczej Podstawowych Organizacji Partyjnych w Toruniu należącej do tzw. struktur poziomych PZPR ale o tym informacji na stronach Kancelarii Prezydenta znaleźć nie można…
Wypowiedź Zybertowicza skomentował też Marcin Kierwiński:
A.Zybertowicz: „Nie można poważnie traktować protestu przedsiębiorców. Łamią zasady sanitarne.”
Nie zauważyłem podobnej determinacji doradcy Dudy, gdy Kaczyński ze świtą w szczycie pandemii odczyniał swoje smoleńskie tournee. I to jest typowo pisowska moralność.— Marcin Kierwiński (@MKierwinski) May 11, 2020
źródło: Twitter