Zaradkiewicz szaleje w Sądzie Najwyższym, a jego matka na Twitterze
Chcesz czytać więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej. |
Dziwaczne zachowania nominatów PiS nie przestają nas zaskakiwać. O Kamilu Zaradkiewiczu zrobiło się głośno, kiedy na jaw wyszedł jego nocny spacer ulicami Warszawy w samej piżamie i kapciach. Spacer jak spacer. Ale w środku nocy i po spożyciu grzybków halucynogennych?
Potem było jeszcze ciekawiej.
Były asystent Krystyny Pawłowicz Rafał Otoka-Frąckiewicz twierdzi, że gdy Pawłowicz była posłanką PiS to Kamil Zaradkiewicz wysłał jej zdjęcie swojego odbytu. Miała być to reakcja na słowa Pawłowicz o „miłości do odbytu”.
Jak widzimy niedaleko pada jabłko od jabłoni. Matka Zaradkiewicza, Joanna, słynie również z wysublimowanego poczucia humoru. Zauważyli to internauci.
Mama Zaradkiewicz podjęła się obrony synka na TT, toteż przypominam czym kończy się wchodzenie w polemikę z tym kontem.
P.o. prezesa SN sroce spod ogona nie wypadł jak widzicie.
Tak się komunikuje lepszego sortu jaśniepańciostwo.
Screeny z września 2017 r. pic.twitter.com/jDdhpyfXxU— Ewa Stępniak #FBPE (@CobraBarrister) May 9, 2020
W zabawnych słowach działalność Kamila Zaradkiewicza podsumował były minister spraw zagranicznych, obrony narodowej oraz europoseł Radosław Sikorski. “Termin ‘organ konstytucyjny’ budzi nowe skojarzenia” – napisał na Twitterze.
Termin 'organ konstytucyjny' budzi nowe skojarzenia. https://t.co/4eUzvU3EqD
— Radosław Sikorski MEP 🇵🇱🇪🇺 (@sikorskiradek) May 9, 2020
Źródło: Twitter