Pałka i gaz stają się symbolem dość jednostronnego dialogu ze społeczeństwem. Przedsiębiorcy i rolnicy przychodzą do struktur państwowych i mówią: mamy problem, chcemy rozmawiać. W odpowiedzi słyszą: pałą ich, gazem ich! Pokażcie brutalność i siłę, zdaje się mówić formacja podległa Mariuszowi Kamińskiego. Pałka i Gaz, nowa nazwa partii z Nowogrodzkiej.
Gazem ich, pałą
Chcesz czytać więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej. |
Narzędziem dialogu społecznego stał się więc przymus. Władza nie chce rozmawiać, woli udawać, że problemu nie ma. Ale to podcinanie gałęzi, na której siedzi rząd. Bez przedsiębiorców nie ma miejsc pracy. Bez miejsc pracy nie ma podatków. Bez podatków nie ma państwa. Wpadliśmy w spiralę kryzysu a Morawiecki, Duda i Kaczyński nie wiedzą jak z niej wyjść.
Pałką ich i gazem
Pisowski rząd zachowuje się jak struś – w obliczu problemów głowę w piasek. Nie widać – nie ma problemu. A przedsiębiorcy mówią wprost: oszukaliście nas, nie ma żadnej promocy, mamy dzieci, rodziny a wy nam nie dajecie zarabiać pieniędzy. Nie ma tu żadnych nadmiernych żądań: dajcie nam pracować – mówią właściciele firm. Rząd PiS ucieka i woli wręczać mandaty. Wymyśla też kolejne wersje skomplikowanych przepisów, by przez przypadek nikt nie dostał za dużo tej pomocy.
Pałka i Gaz
Partia PiG (skojarzenia ze świniami są nieuzasadnione) to władza bez zdolności dialogu. Nie ma narzędzia rozmowy. Oszukuje, mami, ucieka się do obłudy, hipokryzji, kłamstwa, propagandy. Bijące serce partii to pałki i gaz, którymi są traktowani ludzie mający odwagę wyjść na ulicę i wykrzyczeć swój sprzeciw. Idzie duża eskalacja protestów a władza chce ludzi wystraszyć i będzie też zwiększać represje. Aż poleje się krew, aż pierwsza osoba zginie, zaszczuta gazem, kopnięta w głowę jak mężczyzna na Alejach Jerozolimskich wczoraj, zginie od przypadkowo wystrzelonej kuli, bo przecież policja nie odpowiada.
Pałki i Gazy szczute politycznie
Wczorajsze wydarzenia w Warszawie były sterowane politycznie a rozkazy przychodziły z samej góry, z ministerstwa. Wydawane telefonicznie, żeby nie było śladów. Ale ślady zostały. Co mądrzejsi policjanci ponagrywali odprawy, ponagrywali połajanki dowódców, może ktoś nagrał słowa jednego czy drugiego ministra. To kiedyś wszystko wyjdzie, jak wychodziły inne niewygodne dla władzy sprawy. W policji też są ludzie, też mają dość takiego traktowania swoich rodaków.
To tylko kwestia czasu.