Rafał Trzaskowski boleśnie punktuje urzędującego prezydenta: Duda to niemy świadek korupcji i nepotyzmu

Fot. Internet
Fot. Internet

Pierwsza konferencja prasowa Rafała Trzaskowskiego w roli kandydata na prezydenta wzbudziła zrozumiałe zainteresowanie.

Trzaskowski nie zawiódł oczekiwań. Mówił to, co prezydent powinien powiedzieć.

Reklamy


Chcesz czytać  więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej.


– Świat ostatnio stanął na głowie; ci wszyscy, którzy bardzo sobie dobrze radzili w rzeczywistości, dzisiaj nie do końca mogą być pewni dnia jutrzejszego. Wszyscy zatraciliśmy podstawowe poczucie bezpieczeństwa. I to wszystko wymaga zupełnie nowej polityki, opartej na empatii i efektywności, opartej na odwadze i wyobraźni, ale również na odpowiedzialności – zauważył Trzaskowski.

– Myślę o tych tysiącach seniorów, którzy są w domach opieki społecznej. Przez te wszystkie ostatnie dni i tygodnie myślałem o nauczycielach, kierowcach, lekarzach i pielęgniarkach na pierwszym froncie walki, martwiłem się o ich bezpieczeństwo i zdrowie – dodał.

W ostrych słowach ocenił też Andrzeja Dudę i sposób sprawowania przez niego najważniejszego urzędu w państwie.

– Na Pałacu Prezydenckim powiewa biała flaga. Prezydent stał się niemym świadkiem korupcji i nepotyzmu na niespotykaną skalę. […]Polacy mają dojmujące wrażenie, że ta władza na sobie nie oszczędza – słusznie zauważył Trzaskowski.