Jeden z przedsiębiorców, właściciel agencji PR, zamieścił w sieci relację z wizyty egzekutora z banku ING. Bank zapowiada wypowiedzenie umowy i zajęcie nieruchomości, bo kredyt nie jest spłacany. Tyle jest właśnie warta tarcza antykryzysowa…
– Dlaczego pan nie spłaca kredytu?
– Prowadzę firmę #PR. Zajmujemy się PR procesowym, sądowym, obsługujemy procesy. Sądy od dwóch miesięcy nie pracują, nie odbywają się żadne rozprawy. Nikt nam nie płaci, bo nie ma za co.
– Rozumiem. A nie może pan gdzieś pożyczyć?
– Złożyłem wniosek o 5 tys. zł pożyczki z tarczy antykryzysowej. Czekam miesiąc. Do dziś nie wpłynęła ani złotówka. Mogę pożyczyć w Providencie, czy w Vivusie, ale oni dają na 500, 600 procent. Mogę się też zatrudnić przy taśmie produkcyjnej w fabryce czekolady w #Oslo, bo stamtąd ostatnio dostałem ofertę pracy.
– Ma pan 4 dni. Po tym bank wypowie panu umowę, naliczy dodatkowe bardzo wysokie opłaty za rozwiązanie umowy i odbierze dom. Niech pan się postara. Niech pan spłaci chociaż część. Do widzenia!
Chcesz czytać więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej. |
źródło: Twitter