Niby policjant, a nie wiedział skąd w lufie wziął się pocisk. Instruktor ze Szczytna z zarzutami

Postrzelenie na zajęciach w Szkole Policji

Reklamy


Chcesz czytać  więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej.


Instruktor prezentujący broń w Wyższej Szkoły Policji w Szczytnie usłyszał zarzuty. Mężczyzna postrzelił dwie osoby. Twierdził, że nie wie, jak doszło do tego, że w glocku znalazł się pocisk.

45-letni policjant usłyszał zarzuty niedopełnienia obowiązków i doprowadzenia do ciężkiego uszczerbku na zdrowiu. Mężczyzna przyznał się do winy.

Śledztwo w tej sprawie trwało blisko rok. Policjant prowadził wstęp do zajęć ze strzelania i prezentował elementy, z których składał się glock. Pistolet okazał się nabity. Gdy instruktor nacisnął na spust, pocisk wystrzelił. Ranne zostały dwie osoby – 29-letnia policjantka została postrzelona w biodro. Pocisk rykoszetem trafił w brzuch 38-letniego policjanta.

Przypomnijmy, że działania policji nadzoruje ułaskawiony przez Andrzeja Dudę minister Mariusz Kamiński, skazany na 3 lata BEZWZGLĘDNEGO więzienia oraz 10-letni zakaz zajmowania stanowisk publicznych za nadużycie prawa.

W latach 80. Kamiński obciążył kolegę przed funkcjonariuszami bezpieki PRL-u.

Źródło: wp.pl