„Gazeta Wyborcza” dotarła do bulwersujących dokumentów dotyczących zakupu sprzętu mającego służyć walce z pandemią.

Najwięcej zastrzeżeń budzi sprawa maseczek ochronnych. Firmy związane z Łukaszem G., prywatnie znajomym rodziny Szumowskich, sprzedały resortowi zdrowia maseczki za prawie 5 mln złotych. W Chinach zapłaciły zaś za towar niecałe 900 tys. złotych.

Reklamy

Tymczasem wszystkie maseczki miały lipne certyfikaty i przede wszystkim były o wiele za drogie. Chiński producent sprzedawał je po ok. 8 zł za sztukę. Ministerstwo firmie znajomego Szumowskich za te same maseczki lekką ręką płaciło 41 zł.

Nic więc dziwnego, że nawet CBA zwróciło się do Ministerstwa Zdrowia z pytaniem, na jakiej podstawie tak bardzo przepłacono za ten towar?

Ciekawe, czy odpowiedź, że sprzedawał je znajomy ministra Szumowskiego zostanie uznana za dostateczne wytłumaczenie?

Poprzedni artykułKultura osobista à la PiS: Ryszard Terlecki: Ziemowit Gowin? To jakiś świr!
Następny artykułKosiniak-Kamysz ma największe szansę na pokonanie Dudy. Sondażowy remis